Bardzo niewiele firm było przygotowanych na wielomiesięczny zastój czy galopującą inflację. Tymczasem posiadanie strategii na takie okoliczności lub też posiadanie wykwalifikowanych ludzi, którzy stoją w blokach startowych, gotowi reagować – to szansa na przetrwanie, a nawet umocnienie się na rynku. Pomoc państwa może nie być wystarczająca lub też można nie umieć z niej skorzystać. Dlatego z pewnością pierwszym grzechem jest obcinanie firmie funduszy na szkolenia.
Trudny 2022
Przetrwaliśmy dwa lata pandemii i znaleźliśmy się w ostatnim kwartale przed apogeum kryzysu, a to między innymi przez wejście w życie Polskiego ładu, który wiele firm wykosi z rynku między innymi w wyniku nowych zasad rozliczania ZUS-u i braku możliwości odliczania składki. Kroplówki z dotacjami już się skończyły, poduszki finansowej wielu w ogóle nie miało, a legislacyjny bałagan pogłębia niepokój. W dodatku, jak słusznie zauważają autorzy raportu „Przedsiębiorca odporny. Jak przetrwał pandemię”, przygotowanego przez Polską Radę Biznesu, ryzyko obniżenia lotów firmy lub nawet jej upadku podnoszą braki infrastrukturalne, które w Polsce nadal są mocno zauważalne. Chodzi tu w dużej mierze o dostęp do szybkiego łącza, a także narzędzi i rozwiązań, które usprawniają pracę online. Przedsiębiorcy nie mają środków, aby inwestować je w sprzęt IT czy Internet, a państwo ich w tym nie wspiera.
Pandemia to czas na inwestycje
Z przywołanego raportu wynika, że tylko 9,8 proc. przedsiębiorców zrealizowało planowane inwestycje i tylko 12 proc. wykorzystało pandemię do rozwoju. Ci podtrzymali wcześniejsze plany inwestycyjne, dzięki czemu udało im się dokonać ekspansji rynkowej, kiedy konkurenci walczyli o przetrwanie. Strategia ta była najczęściej stosowana przez spółki z branży ICT oraz polskiego przemysłu.
Można więc zauważyć, że szansą na rozwój w kryzysie jest posiadanie odłożonego kapitału, który pracuje w okresie dla innych będących ostatnim w życiu firmy.
Be wątpienia pomocne jest też posiadanie specjalistów, którzy są szkoleni do reakcji na sytuacje graniczne.
W czasie chaosu warto korzystać ze szkoleń
Nie są one nigdy dla firmy największym z wydatków, tymczasem mogą zminimalizować straty, a nawet przynoszą zyski, np. w przypadku pozyskania umiejętności zarządzania zespołem rozproszonym czy też bycia na bieżąco z działaniami rządu, co pozwala zgodnie z prawem optymalizować fundusze czy pozyskiwać chociażby unijne dotacje.
Wreszcie – w dobie pracy zdalnej wygrywa ta firma, z którą będzie najlepszy kontakt. Warto więc sięgnąć po zaskórniki i zainwestować w infrastrukturę, np. do videokonferencji.
Covid jest wciąż szokiem dla całego świata, a jego największy wpływ na gospodarkę zaczniemy odczuwać w nadchodzącym roku. Jeśli chcemy przetrwać przedłużający się kryzys – inwestujmy w rozwój.