Od dnia 1 stycznia 2021 roku dostępny jest nowy, alternatywny model opodatkowania dla spółek z o.o. oraz spółek akcyjnych, ustawowo nazywany ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych, a powszechnie określany mianem „estońskiego CIT” . W przestrzeni medialnej pojawiło się dużo publikacji na jego temat, w których autorzy koncentrowali swoją uwagę na licznych wymogach, obwarowaniach oraz na zalecie, którą przedstawiali jako efektywnie niższe opodatkowanie. Tymczasem analiza tego modelu opodatkowania powinna zacząć się przede wszystkim od analizy biznesowej, czyli od postawienia pytania „czy warto?”.
W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ws. nowych wzorów dot. opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych (estoński CIT).
Z ankiety przeprowadzonej m.in. przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, że przeszło 70 tys. polskich przedsiębiorców prowadzących spółki komandytowe uważa, że objęcie ich nowym podatkiem CIT spowoduje wzrost obciążeń podatkowych. Blisko 28% ankietowanych rozważa likwidację spółki, 66% zastanawia się nad zmianą formy działalności, pozostali nie wiedzą jeszcze, jakie podejmą kroki.
Prezydent rzutem na taśmę podpisał ustawę wprowadzającą podwójne opodatkowanie dla spółek komandytowych i części jawnych. Oznacza to, że sporą część spółek czeka wzrost opodatkowania, z 19% do prawie 35%.