Jednym z wymogów przejścia na ryczałt od dochodów spółek w trakcie roku podatkowego jest zamknięcie ksiąg rachunkowych i sporządzenie sprawozdania finansowego. Fiskus twierdził, że obowiązków tych spółka musi dokonać przed upływem terminu na złożenie zawiadomienia o wyborze estońskiego CIT. Jak się okazało – błędnie.
Od dnia 1 stycznia 2021 roku dostępny jest nowy, alternatywny model opodatkowania dla spółek z o.o. oraz spółek akcyjnych, ustawowo nazywany ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych, a powszechnie określany mianem „estońskiego CIT” . W przestrzeni medialnej pojawiło się dużo publikacji na jego temat, w których autorzy koncentrowali swoją uwagę na licznych wymogach, obwarowaniach oraz na zalecie, którą przedstawiali jako efektywnie niższe opodatkowanie. Tymczasem analiza tego modelu opodatkowania powinna zacząć się przede wszystkim od analizy biznesowej, czyli od postawienia pytania „czy warto?”.
W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowany został Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw.
200 tys. firm będzie mogło skorzystać z maksymalnie uproszczonych zasad. Jak długo przedsiębiorca będzie rozwijał firmę, tak długo nie będzie musiał płacić podatku CIT – to główna zasada nowego rozwiązania, które zacznie obowiązywać z początkiem 2021 roku. Z tzw. estońskiego CIT-u skorzysta około 200 tys. firm w Polsce, a uproszczone zasady rozliczania mają skłonić je do reinwestowania zysków i stymulowania całej gospodarki. Koszt dla budżetu jest szacowany na ok. 5 mld zł, ale – jak szacuje resort finansów – dość szybko się zwróci. Równolegle w życie mają wejść także zapowiedziane przez premiera Morawieckiego zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych.
Temat, tzw. „estońskiego CIT-u”, trochę na zasadzie odgrzewanego kotleta wrócił jako zapowiedź rządu przeznaczona do walki z kryzysem gospodarczym wywołanym koronawirusem.