– Unijne dotacje są wykorzystywane także do walki z koronawirusem. Są to m.in. środki, które mamy do dyspozycji w ramach polityki spójności i które Komisja Europejska pozwoliła przeznaczyć na działania antycovidowe dla przedsiębiorców i sektora ochrony zdrowia – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej. – Trzeba też pamiętać o programie odbudowy zaproponowanym przez KE – to kolejne co najmniej 64 mld euro, które mają trafić do Polski na łagodzenie skutków pandemii i odbudowę gospodarki po kryzysie. Są to środki, które będziemy mogli wykorzystać właśnie na cele związane z przedsiębiorczością i inwestycjami w gospodarkę tak, aby mogła wrócić na właściwe tory po pandemii.
Jednym z elementów rządowej tarczy antykryzysowej, finansowanym ze środków unijnych, są dotacje na kapitał obrotowy. Łączny budżet tego programu przeznaczony na wsparcie przedsiębiorców to 3 mld zł (w ramach unijnych programów operacyjnych). Dotacje na kapitał obrotowy mają wesprzeć i pomóc utrzymać działalność firmom z sektora MŚP, które wskutek pandemii koronawirusa znalazły się w trudnej sytuacji, a ich obroty spadły o co najmniej 30 proc. w dowolnym miesiącu po 1 lutego br. w porównaniu do poprzedniego miesiąca lub analogicznego miesiąca rok wcześniej. Środki w wysokości 500 mln zł mają wesprzeć bieżącą działalność mikro- i małych przedsiębiorców – za ich dystrybucję w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych będą odpowiadali marszałkowie województw. Pozostałe 2,5 mld zł z programów Inteligentny Rozwój i Polska Wschodnia ma trafić do przedsiębiorstw średniej wielkości za pośrednictwem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
– Przykładowo, jeżeli w kwietniu obroty firmy spadły o 1/3 wobec marca 2020 bądź kwietnia 2019 roku, kwalifikuje się ona do wsparcia właśnie w ramach tego programu – tłumaczy Mikołaj Różycki, wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
O wsparcie w PARP mogą wnioskować średnie przedsiębiorstwa, które mają siedzibę lub oddział na terenie Polski, zatrudniają mniej niż 250 pracowników, a ich roczny obrót nie przekracza 50 mln euro (lub roczna suma bilansowa nie przekracza 43 mln euro).
– Program wystartował 15 czerwca i pierwszych pięć dni jego działania pokazało duże zainteresowanie. Do 22 czerwca wpłynęło do nas około 3 tys. wniosków od średnich firm. Udało się nam, przy bardzo dużym wysiłku pracowników, którzy wielokrotnie pracowali nad tym po godzinach i wieczorami, ocenić prawie tysiąc tych wniosków. Dzięki temu do 22 czerwca już 847 firm zostało objętych pomocą – mówi Mikołaj Różycki.
– Skorzystaliśmy z dotacji na kapitał obrotowy i wniosek został rozpatrzony pozytywnie – mówi Marek Bala, właściciel firmy Kratki.pl i jeden z beneficjentów programu. – Procedura była bardzo prosta. Dotacja na kapitał obrotowy pozwoli nam przekazać te środki na opłaty bieżące i kolejne inwestycje. To dla nas naprawdę duże wsparcie w tym ciężkim okresie, który nie wiadomo, jak długo potrwa. Bez tego byłoby nam dużo trudniej utrzymać miejsca pracy i się rozwijać.
Dotację na kapitał obrotowy firma może przeznaczyć na pokrycie swoich kosztów funkcjonowania i związanych z finansowaniem kapitału obrotowego, jak np. opłacenie mediów, najem powierzchni, zakup towarów czy ubezpieczenie działalności. Jej wysokość jest uzależniona od skali zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Zastrzyk środków ma pomóc firmie maksymalnie przez okres trzech miesięcy.
– Program ma funkcjonować do 31 lipca tego roku. Do tego czasu można aplikować o wsparcie. Apelujemy, żeby pilnować tego terminu, który na dziś jest graniczną datą. Z kolei obowiązkiem PARP-u będzie podpisać i przekazać te środki do końca tego roku – mówi wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Jak podkreśla, wniosek o dotację na kapitał obrotowy jest bardzo uproszczony, opiera się na oświadczeniach i zajmuje raptem dwie strony w generatorze elektronicznym. Jest to proste i szybkie narzędzie i jeśli przedsiębiorca ma przygotowane odpowiednie dane, wypełnienie go trwa około 40 minut. W przypadku wątpliwości lub problemów może skorzystać z udostępnionej na stronie PARP instrukcji wypełniania wniosku.
– Wypłacamy 100 proc. środków, co jest dość niespotykane w instrumentach publicznych. Z reguły funkcjonujemy w modelu małej zaliczki albo refundacji, czyli wykładam swoje, rozliczam się i dostaję dotację. W tym przypadku firma otrzymuje z góry 100 proc. środków. Te pieniądze mają wpłynąć na konto, żeby firma mogła szybko zareagować na bieżące okoliczności i płacić swoje zobowiązania – tłumaczy Mikołaj Różycki.