Zdarza się często, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych kwestionuje ważność i skuteczność umów o pracę zawartych z kobietami w ciąży, twierdząc, iż stosunek pracy został zawarty dla pozoru albo w celu obejścia prawa, a wyłącznym zamiarem było uzyskanie przez kobietę w ciąży dostępu do świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Taka decyzja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych skutkuje zatem uznaniem, iż kobieta nie podlega ubezpieczeniom społecznym, następstwem czego jest odmowa przyznania jej prawa do świadczeń, w szczególności prawa do zasiłku chorobowego i zasiłku macierzyńskiego.
Co ważne, sam fakt nawiązania stosunku pracy z kobietą w ciąży nie oznacza, iż nie świadczyła ona faktycznie pracy, a zawarta umowa o pracę była pozorna lub jej celem było obejście prawa. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swojej praktyce podważał takie decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wskazując, iż
trudno uznać, iż dążenie do uzyskania – przez zawarcie umowy o pracę – ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym może być uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa. Przeciwnie jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Między innymi dlatego kobietom ciężarnym przysługuje ochrona przed odmową zatrudnienia z powodu ciąży, a odmowa nawiązania stosunku pracy, podyktowana taką przyczyną, jest traktowana jako dyskryminacja ze względu na płeć.
Podobną sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Częstochowie, sygn. akt IV U 619/21, gdzie badał decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odmawiającej zasiłku chorobowego pracownicy, która w listopadzie 2020 r. została zatrudniona będąc w stanie ciąży. Podstawą odmowy świadczenia za czas zwolnienia lekarskiego, z którego kobieta korzystała w styczniu 2021 r. z powodu zagrożenia ciąży, był fakt, iż stosunek pracy został nawiązany półtora miesiąca wcześniej, z firmą prowadzoną przez jej krewnego. ZUS uznał również, przywołując zasady współżycia społecznego, że stanowisko kobiety zostało fikcyjnie stworzone wyłącznie na potrzeby pozornego zatrudnienia.
Z ustaleń Sądu wynikło, iż kobieta faktycznie świadczyła pracę, codziennie od godziny 7.00 do 15.00, zajmując się pakowaniem i wysyłką towarów zakupionych przez klientów online, a także obsługą zwrotów, i za pracę otrzymywała wynagrodzenie.
W oparciu o te fakty Sąd zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, uznając, iż stosunek pracy nie został nawiązany dla pozoru, i przyznał pracownicy prawo do zasiłku chorobowego.
Powtórzył również za linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, iż przepisy prawa nie zakazują zatrudniania kobiet w ciąży, a dotychczasowe orzecznictwo wyraźnie wskazuje, że gdy umowa o pracę zawarta z kobietą w ciąży była faktycznie wykonywana, to należą się jej wszelkie świadczenia z ubezpieczeń społecznych.
Ponadto podkreślił, iż „ocena skuteczności umowy o pracę w oparciu o ogólne zasady wywodzące się z prawa cywilnego, prawa pracy czy z systemu prawa tworzy stan bezkrytycznej dowolności w stosowaniu prawa”, a organy stosujące prawo nie mogą kreować ograniczeń działalności gospodarczej, bo tworzą w ten sposób stan ekstremalnej niepewności prawa, naruszając tym samym postanowienia Konstytucji RP.