– Pandemia koronawirusa sprawiła, że ludzie skierowali się w stronę rozwiązań bezdotykowych. W związku z tym sporo firm zwraca się w kierunku aplikacji mobilnych. Widzimy duży wzrost zainteresowania nimi w porównaniu do poprzednich okresów – większość produktów, które przygotowywaliśmy do tej pory, to aplikacje będące częścią większych systemów informatycznych, portali. Teraz sporo firm zgłasza się do nas po rozwiązania, które mogłyby uporządkować procesy w nich, przyspieszyć, zoptymalizować pracę, a także zachęcić użytkowników do tego, żeby kupili produkty przez aplikację mobilną – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Michał Powichrowski, projektant graficzny i współwłaściciel GoApps.
Z badania zrealizowanego w czasie pandemii koronawirusa przez firmę badawczą Ipsos na zlecenie PayPal wynika, że w trakcie kwarantanny aż 47 proc. Polaków zdecydowało się na opłacanie rachunków za pośrednictwem aplikacji webowych bądź mobilnych. Co więcej, 75 proc. ankietowanych zadeklarowało, że nawet po wygaśnięciu pandemii będzie sięgać po narzędzia tego typu. 51 proc. badanych w wieku co najmniej 65 lat chciałoby zrezygnować z gotówki.
Inwestycja w rozwiązania mobilne ułatwiła funkcjonowanie m.in. firmy InPost, która w dobie pandemii koronawirusa mogła na masową skalę przetestować potencjał swojej nowej aplikacji. Po wdrożeniu mechanizmu zdalnego, bezdotykowego otwierania skrytki zainteresowanie aplikacją gwałtownie wzrosło, dzięki czemu do końca maja zainstalowano ją na 4 mln urządzeń.
Po rozwiązania mobilne sięgnęła również sieć sklepów Żabka, która nie tylko eksperymentuje z autorskimi płatnościami Żappka Pay. Aplikacja tej firmy umożliwi także wysłanie listy zakupów do sklepu i skompletowanie zamówienia przez jego personel. Dziś zakupy można odebrać osobiście w placówce, a w niedalekiej przyszłości trafią do punktów odbioru Żabki, dzięki czemu odbierzemy je bez kontaktowania się z kasjerami.
– Możemy na każdy proces, który odbywa się z użyciem obsługi urządzenia, spojrzeć tak, jakbyśmy traktowali smartfon jako pilot do obsługi nowej rzeczywistości. Smartfonem możemy otworzyć paczkomat, zapłacić za bilety czy miejsce parkingowe. Ludzie coraz częściej będą wybierali smartfon niż dotykanie publicznych urządzeń w przestrzeni publicznej – ocenia ekspert.
Przełomową aplikację mobilną planuje wdrożyć także sieć Stokrotka. Firma we współpracy z ekspertami ze Scandit pracuje nad rozwiązaniem, które pozwoli wdrożyć do smartfonów skaner zakupów. Aplikacja tej sieci umożliwiłaby wykonywanie zakupów bez jakiegokolwiek kontaktu z personelem. Technologia jest obecnie testowana w estońskich sklepach i jeśli przyjmie się na tamtejszym rynku, trafi także do Polski, umożliwiając skanowanie i płacenie za produkty z poziomu telefonu.
– Klienci poza aplikacjami mobilnymi często potrzebują także integracji np. z silnikami obsługującymi sztuczną inteligencję. Tak mieliśmy w przypadku ostatnio realizowanego projektu, który ma wspierać ludzi w trzeźwości, w walce z nałogami. Często klienci wymagają przygotowania oprogramowania, które będzie działało ze sprzętem, czyli np. z czujnikami, paczkomatami czy urządzeniami przemysłowymi. I to jest trend, który coraz bardziej widać w ostatnich czasach – wskazuje Michał Powichrowski.
Ogromny wzrost zainteresowania rozwiązaniami mobilnymi w czasie pandemii zanotowano nie tylko w branży usług, lecz także w sektorze rozrywkowym. Według analityków z Sensor Tower w pierwszym półroczu 2020 roku posiadacze urządzeń mobilnych pobrali aż o 42,5 proc. więcej gier niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Zauważalnie wzrosły również wpływy App Store oraz Sklepu Play, odpowiednio o 22,7 proc. i 19 proc.
Według firmy badawczej Technavio wartość globalnego rynku aplikacji mobilnych do 2024 roku ma się rozwijać w tempie 21 proc. w skali roku.